wtorek, 18 lutego 2020

SIEDEM ŚMIERCI EVELYN HARDCASTLE

Książka, która osobiście zachwyciła mnie swoją historią. Powiem szczerze, rzadko zdarza mi się kac książkowy, a po niej naprawdę nastąpił. Zachwycił mnie sposób akcji, która rozgrywa się w przeciągu kilku dni, jednak główny bohater codziennie jest kimś innym. Nie powiem, ale sama byłabym ciekawa czy udało by mi się to przetrwać, dotrwać do końca i jeszcze rozwiązać zagadkę. 

Więc na początek kilka faktów:
Książka napisana jest przez Stuarta Turtona w 2018, wydana przez wydawnictwo Albatros. O książce słyszałam różne opinie, jednak większość była dobra, i sama też daje jej wysoką ocenę. 

A teraz czas wprowadzić Was w ten mały świat.
Zostajecie zaproszeni na bal maskowy do Blackheath House na bal maskowy. Wśród gości widać wiele znanych osób. Więc no cóż trafiacie tam i zaczyna się przygoda. Bajer polega na tym, że masz rozwiązać zagadkę, kto zabije pewną osobę. Rozumiesz? Proste, ale mały haczyk w sumie to nie pamiętasz nic, masz osiem wcieleń i przeżywasz ciągle ten sam dzień. Taki tam mały haczyk. Nie chce się rozpisywać, aby nie zdradzić wam za dużo fabuły, w końcu w kryminałach chodzi o to by samemu odkrywać wszystko. 
Moim zdaniem mocnym plusem książki jest mapa posiadłości, która daje nam światło jak to wszystko wygląda. I to co mi się jeszcze podoba to postacie, w które się wciela bohater. Są one różne, często skrajne. Każda ma swoje wady, a jak do tego dojdzie mały brak pamięci, no cóż...
Jak bardzo trzeba się zagubić, żeby pozwolić diabłu wskazać sobie drogę do domu?
Myślę, że na temat tej książki nie powinnam się rozpisywać, bo moim zdaniem każdy kto lubi zagadki i niekonwencjonalne historię powinien sam spróbować wejść w ten świat. 
Siedem śmierci Evelyn Hardcastle dostaje ode mnie ocenę BARDZO DOBRĄ. Myślę, że historia, jak i sama strona techniczna jest godna takiej oceny. Serdecznie polecam!!!