wtorek, 14 grudnia 2021

Autor Nieznany. - Dotyka... Poderwać gęsią skórkę do lotu

 

Autor Nieznany. niesamowicie zaskoczył mnie swoją debiutancką książką pt. Nawiść. Zakochałam się w świecie, który stworzył. Na dodatek, sposób pisania autora bardzo mnie zaskoczył i pokazał, że warto bawić się słowem, a właściwie nawet nim czarować. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam po kolejną powieść Autora pt.: Dotyka…Poderwać gęsią skórkę do lotu.

W porównaniu do pierwszej historii, w tej mamy pokazaną wizję przyszłości. Świat postapokaliptyczny. Ziemię pokrywa pył, coś takiego jak elektryczność – nie istnieje. Świat wraca do początku. Ludzie nie potrafią odnaleźć się w tych zmianach, przejście z wykorzystywania hologramów, tablic interaktywnych. Przychodzi z trudem, a wykorzystanie rąk i mózgu zdaje się być prawie niemożliwe. Jest to bardzo smutny moment, który uświadamia nam, do czego świat może dążyć. Ile z nas potrafi rozpalić ognisko, bez zapałek lub zapalniczki? Zgaduję, że jest to niewielka część, a większość nauczyłaby się tego metodą prób i błędów. Dość wcześnie uwidacznia się przesłanie Autora.

„Młodzi muszą poznać czary starych. Bo żeby przeżyć, muszą patrzeć w przeszłość. Na to, co było kiedyś”.

Główną postacią, która jest w stanie uratować pojedyncze osoby, jest Stary Człowiek. To on posiada wiedze: jak przetrwać, jak używać mózgu i rąk. Młodzi nie wiedzą nic. Nie znają nawet siebie, nie znają liter. W dzisiejszym świecie człowiek starszy jest raczej odstawiany na bok. Musimy przyznać, że coraz częściej można zauważyć, że osoba osiągająca jakiś wiek zaczyna być problemem. Bo nie mamy dla nich czasu czy pieniędzy. W świecie Autora człowiek wiekowy to skarb, przykro to mówić, ale jest on naprawdę cenną „walutą”.

Warto zwrócić uwagę na szatę graficzną. Obwoluta, która zdumiewa, zachwyca.W ostatnich latach, niewiele książek posiada takie grafiki, czy przedstawienia. Mnie, jako osobie dwudziestoletniej, pierwsze, co przyszło do głowy, to jakaś stara książka, którą wyjęłam z półki rodziców. Daje to niesamowity klimat, książka z jednej strony przedstawia przyszłość, pokazuje powrót do przeszłości i wygląda jak jakiś skarb z starego regału, czy białego kruka z antykwariatu.

„Kiedy jego elektroniczni kumple są martwi, przychodzi do ludzi. To nic złego. Kiedyś każdy odchodzi. Ważne, żeby wrócił. Żeby wylądował tyle razy, ile poderwał się do odlotu”.

W powieści występuje niewielu bohaterów i myślę, że nie będę pisać o nich zbyt dużo, po prostu warto ich poznać. Młodzi to osoby niewiedzące nic, żyjące tylko elektroniką. Przyszło im doczekać momentu, gdy nie będą mogli jej użyć i niestety mają duży problem. Wspomniany wcześniej Stary jest według mnie postacią najważniejszą, która ma największy wpływ na to, jak zrozumiemy historię.

Autor Nieznany. ponownie zabiera nas w trudną podróż, wymagającą od nas skupienia i wczytania się. Autor również w tej opowieści czaruje słowami. Jak wspomniałam w recenzji Nawiści dla mnie jest On magikiem, który osiągnął wysoki poziom w tej dziedzinie. Jeśli ktoś liczy na lekką lekturę, to lepiej poczekać, zanim weźmiemy się za tą, czy nawet poprzednią książkę. Myślę, że Nawiść jest książką łatwiejszą, ale może to tylko moje odczucie.

„Starzy ludzie nie potrzebują słów, żeby zrozumieć, co się do nich mówi. Nie potrzebują uszu, żeby odebrać słowa”.


Dziękuję Autorowi za możliwość przeczytania książki.