źródło |
"Pisanie to proces, proces stwarzania, zarówno mnie jako artysty, jak i tego, co piszę".
Nie chcąc zdradzić zbyt dużo, odrobinę zagłębię się w to, co mamy przedstawione w książce. Zenon to prawie trzydziestoletni mężczyzna, mieszkający z rodzicami i żyjący na ich koszt. Przyszły, znany pisarz, uzależniony od alkoholu, narkotyków i imprez. Akcja toczy się w Krakowie, oczywiście współczesnym Krakowie. Oprócz niego poznajemy inne charakterystyczne postaci, matkę Korę, ogrodnika Jana, szofera Tomasza czy znajomych bohatera Renatę i Justyna (chłopak). Każda z tych postaci wnosi coś do powieści. Nie są to postaci pojawiające się, które nie wiadomo gdzie znikają. To bohaterowie, którzy zapadają w naszą pamięć. Przypominają nam nawet ludzi z naszego życia, jeśli się ma dość ciekawe życie oczywiście ;).
"Chciałbym poprzestawiać porządek w niebie i odlecieć stąd zupełnie, choćby na chwilę, rozpłynąć się, patrzeć na wszystko z góry, z dystansem nieskażonym wcześniejszym doświadczeniem".
Książka ma oczywiście momenty zaskakujące, a zarazem pasujące do toczącej się akcji. Samo zakończenie jest dobre, fenomenalne. Po prostu warte poświęcenia swojego czasu na przeczytanie, trochę ponad 160 stron.
"Czasami zdaje mi się, że lepiej, jakby mnie tutaj jednak, nie było, a mimo to panicznie boję się śmierci".
Trzeba podkreślić też język jakim książka została napisana. Nie jest on ładny i kulturalny, ale jest perfekcyjnie dobrany do postaci, akcji i sytuacji. Mocny, dosadny i prawdziwy. Najlepiej przedstawić to cytatem:
"Jestem jebanym wrakiem, ale jeszcze nie zwinąłem żagla, jeszcze wypłynę".
Jestem zdania, że tę książkę powinno się przeczytać. W dosadny sposób pokazuje zepsucie świata, pokazuje, co jest nie tak. Można z niej wynieść więcej niż z niejednej lektury, według mnie jest to książka idealna na lekturę szkolną (w liceum). Wydaje mi się jednak, że nasz system edukacji nie jest gotowy na szczerą i dobrą książkę.
"Nikt się nie zna na wychowaniu, każde dziecko to tak naprawdę eksperyment".
Kończąc chce tylko jeszcze raz polecić Wam tę książkę, której tytuł zachęca do przeczytania i po prostu ciekawi. Szczera, dobra i brutalna opowieść o rzeczywistości wielu osób!
Książkę przeczytałam dzięki booktourowi u MatkiPuchatka. Wpadnijcie do niej!
Książka, choć faktycznie dość krótka, niesie za sobą świetny przekaz. Mi osobiście bardzo się spodobała, co zapewne wiesz po mojej recenzji. Dziękuję za odwiedzinki, tak przy okazji. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobne odczucia co do książki. I również dziękuję za odwiedziny :D
UsuńKsiążka wydaje się taka trochę autotematyczna. Dużo też czytałam w innych recenzjach o jej przekazie i bardzo jestem jej ciekawa. Pierwotnie nie planowałam jej czytać, ale każda napotkana recenzja potęguje moją ciekawość tej książki. No i tytuł też, chwytliwy... Taki przewrotny. ;) Moje wątpliwości budzi jedynie ten język, nie tyle dosadny, co lekko wulgarny... Nie lubię wulgaryzacji języka. Zwłaszcza w literaturze.
OdpowiedzUsuńJęzyk może i się nie spodobać, choć jak pisałam jest on moim zdaniem odpowiedni co do sytuacji. Może uda się jakoś przezwyciężyć tą niechęć. Może byś spróbowała też wziąć udział w bookturze. Wydaje mi się, że ciągle można się zapisać :D
Usuń