wtorek, 29 września 2020

Matematyczna historia

 

Matematyka jest jak gwiazda, nie da się wyjaśnić jej piękna.

 

Książka Yōko Ogawa pod tytułem Ukochane równanie profesora po prostu mnie zachwyciła. Wiem, że opinie o książce są pozytywne, jednak z kilku opinii wynika, że książka ta jest pozbawiona niezwykłości. Po prostu opowieść o gosposi, profesorze, jej synu i matematyce. O tym, że życie może zaskoczyć, dać tylko osiemdziesiąt minut pamięci.  Odrobina matematyki, łatwy i zrozumiały sposób przekazu i humor sprawiły, że miałam naprawdę przyjemny wieczór. Książka uprzytomniła mi dlaczego polubiłam królową nauk. Dodatkowo poznałam książkę, którą zapamiętam na długo.

 


Sama historia jest ciekawa i wciąga nas już od samego początku. Mamy gosposie ledwo wiążącą koniec z końcem, która zostaje zatrudniona w domu profesora matematyki. Pamięta on tylko czasy przed wypadkiem i ostatnie osiemdziesiąt minut. Od samego początku wydaje się osobą dziwną, jednak bardzo interesującą. W trakcie historii tłumaczy gosposi i jej synowi zagadnienia matematyczne, które w pewien sposób czytelnik przyjmuję jak naukę dla siebie. Tym razem będzie to w pełni przyjemna nauka!

 

Liczby były dla niego tym, czym dla innych wyciągnięcie ręki na powitanie.

Książka nie jest długa. Pod koniec miałam problem czy ja, aby na pewno chce ją skończyć. Czyta się szybko i przyjemnie. Jako fanka matematyki od najmłodszych lat nie miałam problemu ze zrozumieniem wątków związanych z liczbami. Wydaje mi się, że nawet osoby uczulone na królową nauk powinny nie odczuwać skutków tej nieprzyjemnej alergii. Jest przekazane to w taki sposób, że po prostu intryguje. I od razu dodam, że nie jest o rzeczach, które można usłyszeć w przeciętnej szkole, nawet na profilu matematycznym. Niestety z taką pasją, jaką ma nasz profesor, trudno w dzisiejszych czasach spotkać nauczyciela.

Wskazywanie terenów jeszcze nieodkrytych miało dla niego taką samą wartość jak nauczanie o tym, co już zostało udowodnione.

Była to pierwsza przygoda z książką tej autorki, jak i literaturą japońską. Muszę powiedzieć, że w moim przypadku to dobra pozycja. Dzięki niej mam chęć poznać  pisarzy z kontynentu azjatyckiego.

Historia, bohaterowie, matematyka, choroba. Cztery rzeczy, które są w tej książce ważne. Dobra fabuła z charyzmatycznymi bohaterami, wypełniona jedną z dziedzin nauk i czymś ludzkim czyli chorobą. Według mnie nic więcej nie jest potrzebne, z jednej strony chciałoby się więcej, ale te 191 stron (dla wtajemniczonych liczba pierwsza) daje to, co powinna dać czytelnikowi satysfakcję, po sięgnięciu dobrej pozycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za każdy komentarz! To dla nas wielka motywacja!